Szalunki...

Pomocna ręka brata:)

Pomocna ręka brata:)
Już po wakacjach, roboty ustały, więc nadszedł czas na wklejenie kilku zdjęc z postępu naszych prac.
Jeszcze "świeża" działeczka...


Te walizeczki świadczą o pierwszym postępie:)


Ale najlepsza frajda się zaczyna od wjazdu ciężkiego sprzętu, wtedy widać konkretne zmiany...



Kopiemy piwnice...



Efekt końcowy wykopalisk:

Z dniem wczorajszym starostwo nie dopatrzyło się jakichś braków w projekcie i w tym tygodniu ma zostać zatwierdzony. Teraz dwa tygodnie na uprawomocnienie i 7 dni do rozpoczęcia budowy. Będziemy mieli tygodniowy poślizg więc tragedii nie ma.
Z podziękowaniem dla mamy i Pana projektanta, którzy musieli się trochę nagimnastykować przy załatwianiu tych formalności...![]()

Podniesienie ścianek kolankowych i zamiana drzwi koło tarasu na okno...

Likwidujemy wnękę przy tarasie, ale za to taras bedzie powiększony do około 40m kw., po prawej stronie schody do piwnicy (ćwiartka) i wysuwamy ścianę gabinetu do zewnątrz na równo ze ścianą garażu.

Jeszcze raz zmiany pod gabinetem...

Panna wymarzyła sobie filary...

Zrezygnujemy z łazienki po lewej stronie, zrobimy z niej pokój i wyprostujemy ściankę działową z drugim pokojem żeby było praktyczniej. A wejście do łazienki będzie z korytarza a nie tak jak w projekcie- z dużej sypialni.
Z takim przekształceniem myślę, że będzie git 
Wraz z narzeczoną postanowiliśmy postawić własny kąt. Wybór bezapelacyjnie padł na "opałka", (po kilku przeróbkach:)) projekt funkcjonalny, stosunkowo niedrogi i urokliwy.
Projekt już przekształcony aktualnie czeka w starostwie na zatwierdzenie.
Działka zakupiona już z mediami tj. prąd, woda, kanaliza (gazu ziemnego jeszcze nie ma w miejscowości).
Wstępnie planowaliśmy zacząć w 2011 roku, ale wykonawca zaproponował postawienie fundamentów już w tym roku, jeżeli wyrobimy się z papierkową robotą. Tak więc rozłożymy sobie wszystko na etapy.
Niedługo dodamy kilka zdjęć...
Pozdrawiamy
Komentarze